Podróże kamperem dalekie i bliskie

Czwartek, Styczeń 7, 2021, 19:27 | 1 Komentarz »

Relacja z podróży naszych klientów. Czas trwania 4 dni, przejechane zostało 900km.

Nowy rok postanowiliśmy przywitać w Zakopanem. W podróż wybraliśmy się kamperem zimowym Adria Matrix 670 SC Axess oczywiście wynajętym w Rodeo Campers.

Do Zakopanego dotarliśmy koło północy, na pierwszą nocy wybraliśmy parking przy ulicy Bronisława Czech niedaleko skoczni. Lekko padający śnieg i zimowa aura nakłoniła nas jeszcze do krótkiego spaceru. 

Rano przejechaliśmy kamperem na parking płatny pod Gubałówką. Cena 60zł za 24h. Miejsce nie najpiękniejsze, ale lokalizacja bardzo dobra. Pomimo obostrzeń związanych z Covid-19 kolejka na Gubałówkę była czynna. Pomimo mgły postanowiliśmy wjechać na górę i pojeździć z dziećmi na sankach.

Po powrocie postanowiliśmy cos zjeść. Obiad zrobiliśmy w kamperze, który ma fajną kuchnie, trzy palniki, okap, duża lodówka.

Popołudniu obowiązkowy spacer po Krupówkach, grzaniec galicyjski małe zakupy i można czekać na północ i fajerwerki. Nowy Rok przywitaliśmy pod Gubałówką.

Pierwszego stycznia rano wybraliśmy się na spacer do parku przy Alei 3-go Maja, gdzie na górce dzieciaki pojeździły na sankach. Później pojechaliśmy kamperem na Butorowy Wierch gdzie na parkingu za 20zł można zostać na noc.

Na miejscu spacerkiem doszliśmy do szczytu Gubałówki po drodze robiąc drobne zakupy. Pogoda tego dnia dopisała i mięliśmy widok z jednej strony na Tarty z drugiej na Babią Górę. Wieczór spędziliśmy w kamperze z widokiem na Tatry.

 

Drugiego stycznia zjechaliśmy do Zakopanego na Camper Park Olimp na ul. Piłsudskiego, gdzie można zrzucić szara wodę i napełnić czystą. Miejsc bardzo fajne, blisko skoczni Wielka Krokiew. Opłata 30zł za kampera i 10zł za osobę wydaję się bardzo uczciwa.

Z dziećmi udaliśmy się do mini zoo, które mieści się kilkaset metrów od naszego kampera. Później spacer, Krupówki, grzaniec i dzień minął.

Rano jeszcze spacer wzdłuż ulicy Czecha, małe zakupy, obiad na wynos z restauracji Tunel i powrót do domu.

Kamper, który wynajęliśmy Adria Matrix 670 SC Axess dla naszej czwórki był idealnym wyborem. Z tyłu zamykana sypialnia, nad salonem opuszczane podwójne łóżko. Poza tym bardzo dobre ogrzewanie, dwie butle, których przez cztery dni nie zużyliśmy. Śmiało polecam, ale następnym razem wynajmiemy innego kampera od Rodeo Campers, żebyśmy mieli porównanie.

 


Czwartek, Sierpień 27, 2020, 15:57 | Brak komentarzy »

Czas 14 dni, 2800 kilometrów

Luksusowe kempingi, włoska kawa, chorwackie wino.

Tak w skrócie można opisać czternastodniowy wypad nad Adriatyk. Trasa dobra dla osób rozpoczynających swoją przygodę z kamperami.

Podróż kamperem to przede wszystkim wolność. Można do pierwszego punktu dojechać "na raz", a można po drodze zwiedzać i jechać znacznie dłużej.

Wyjechaliśmy z Warszawy w sobotę popołudniu, do pierwszego celu docieramy rano. Camping Marina di Venezia to nasz dom na pierwszych pięć dni. Miejsce idealne pod wieloma względami, przede wszystkim doskonały kemping z wieloma atrakcjami. Lokalizacja nad samym morzem, do portu, z którego dostać się można do Wenecji jest półtora kilometra. 

korzystamy z wszystkiego co oferuje okolica i pięć dni mija bardzo szybko, czas sie zbierać i jechać dalej. 

Następny punkt na naszej mapie to kamping Lanterna Premium Camping, Do przejechania mamy 220 kilometrów. Wyjeżdżamy rano bo po drodze zwiedzimy jeszcze Triest.

To miasto portowe osobiście najbardziej kojarzy się z kawą Illy. Miłośnikom kawy polecam firmowy sklep i kawiarnie zlokalizowaną w przemysłowej dzielnicy przy zakładach Illy. Najładniejszą częścią Triestu jest ścisłe centrum, warto zobaczyć plac Unità d'Italia, Roman Theatre of Trieste i kanał Rosso. 

Po zwiedzaniu ruszamy dalej przez Słowenie na kemping Lanterna. Chorwaci dbają o turystów stale podwyższając poziom oferowanych usług, najlepszym przykładem może byc właśnie Lanterna Premium Camping. Baseny z podgrzewaną wodą, restauracje, wieczorne koncerty, dostęp do morza. Po prostu wszystko, aby miło spędzić czas.

Warto też zwiedzić okoliczne miasteczka Poreč, Novigrad i Vrsar, z którego można wybrać się na różne rejsy. Na przykład po Kanale Limskim lub na zachód słońca z delfinami.

Ruszamy dalej, tym razem niedaleko na kamping Polari, który jest oddalony o zaledwie 50 kilometrów. Po drodze mijamy kanał Limski, przejeżdżamy koło Rovinj, do którego dojedziemy później na rowerach.

Polari to trzygwiazdkowy kamping z basenami, placami zabaw, restauracjami, sklepami, dostępem do morza. Nas cieszy bliskość Rovinj, miasteczka które bardzo nam przypadło do gustu. Z kempingu wzdłuż wybrzeża w pół godziny można dostać się rowerem. Jeśli ktoś woli może popłynąć stateczkiem lub wybrac sie na dłuższy spacer. 

Nasza podróż powoli dobiega końca. Po drodze do Polski zwiedziliśmy jeszcze Wiedeń, Który jest w połowie drogi między Istrią, a Warszawą. Noc spędziliśmy na kempingu Neue Donau

Wskazówki:

W Czechach, Austrii i Słowenii obowiązują winiety, autostrady we Włoszech są płatne. Na kempingach, które odwiedziliśmy lepiej zrobić wcześniej rezerwacje. 


Copyright ©2020 Rodeo Campers, All Rights Reserved.